Błogosławiony lud Wiecznego Miasta...

Kopalnia srebra to robotnicze serce miasta. Pracuje w niej czterdziestu trzech górników, in¿ynierowie, a nawet krasnoludzki specjalista od rozsadzania ska³. Srebro jest tu g³ównym Ÿród³em utrzymania tote¿ i zamo¿noœÌ ludzi jest stosunkowo wysoka , nie da siê zaznaÌ tu straszliwej biedy obecnej w du¿ych miastach.
Labirynt podziemnych korytarzy i jaskiù imponuje swoj¹ z³o¿onoœci¹. Kopalnia jest stara i wielu szybów nie wykorzystuje siê od dawna. Powiadaj¹, ¿e nawet g³ówny in¿ynier nie posiada kompletnych planów jej podziemi.

Wjazd do kopalni ( bo i wozami moÂżna doœÌ g³êboko siĂŞ doĂą dostaĂŚ, tak z dawnych wiekĂłw wyrobiona) wydaje siĂŞ w samym mieÂście leÂżeĂŚ, wbrew logice i wszelkiemu obyczajowi. Kto przespaceruje siĂŞ GĂłrniczÂą,  wnet pojmie przyczynĂŞ.

Za mo¿n¹ kopalni¹ góry siê zaczynaj¹, z których najbli¿sza jej czêœÌ dawno ju¿ drzewa a runo potraci³a. St¹d masyw kopalni, choÌ zawsze wype³niony ludŸmi, nie cieszy oka. Przybyszowi ponuro tu i dziwno. A miejscowi? Miejscowi wzruszaj¹ ramionami i licz¹ pieni¹dze.